17 lis 2017

#INFOPOST - NADCHODZĄCE ZMIANY

Witajcie dziubki!

Nie chcę marnować waszego czasu, więc przejdę od razu do konkretów: przez ostatnie dni intensywnie myślałam, co zmienić na blogu, co poprawić, co ulepszyć, jednocześnie próbowałam się zabrać konkretnie za pisanie, ale muszę przyznać z dość mizernym skutkiem. Coś tu po prostu jest nie tak... Jednej nocy myślałam o tym tak bardzo, że kręciłam się w łóżku z boku na bok i tak zarwałam całą nockę *facepalm*. 
Chcąc sobie przypomnieć co nieco fabuły, do której jak wszyscy wiemy, dawno nie zaglądałam, zaczęłam fragmentarycznie czytać stare rozdziały. Nie wiem, gdzie niekiedy miałam mózg, pisząc niektóre sceny (chyba wychodził na spacer), bo niektóre z nich są totalnie pozbawione logiki. O poprawnej polszczyźnie, stylistyce i wszystkim innym to wolę nawet nie myśleć, bo to jakiś armagedon :D. I jaki był tego skutek? Bawi mnie to niezmiernie, ale pomimo wszystkich tych "ale", na nowo wciągnęłam się we własne opowiadanie... Na nowo się w nie wkręciłam i pomimo niektórych nielogiczności, błędów czy śmiesznych tekstów, dobrze się bawiłam, czytając swoje własne, stare teksty.
Nowsze rozdziały mają nieco więcej poprawności, są lepiej sklejone niż te moje pierwsze karakany blogowe, ale podczas czytania ich czułam, że brakowało mi pasji do kontynuowania tego bloga... To już nie było to samo.
Miałam się streszczać, a znów wyszło mi pierdolamento...
Przechodząc do meritum sprawy, wiele chciałabym zmienić w opowiadaniu już na samym jego początku, jednakże gdybym miała się za to zabrać teraz, nie mam pojęcia, ile by mi to zajęło. Do wiosny na pewno bym się nie wyrobiła, dlatego już to przeboleję i trzy pierwsze akty (od prologa do aktu włącznie) zostawiam na razie bez zmian (planuję się zabrać za poprawę całego bloga po jego zakończeniu). 
Jeśli chodzi o akt "honor", cóż, może pierwszy, czy pierwsze dwa rozdziały nie były jeszcze takie złe, jednak im dalej w las, tym byłam bardziej w dupie. Czasem trzeba cofnąć się o dwa kroki, by można było znów ruszyć do przodu. Akt "honor" zostanie poprowadzony od nowa. Jest to chyba najlepszy moment, w którym mogłabym wam w jednym rozdziale przypomnieć najważniejsze wydarzenia z wcześniejszych trzech aktów (mam już na to pomysł ;>), a po tak długiej przerwie pewnie wielu z was takie coś się przyda. 
Co prawda większość scen chcę napisać od nowa, choć fabularnie niektóre wątki muszą się powtórzyć (jak chociażby historia Cobry), choć może nawet w takich przypadkach coś pozmieniam. Tego nie wiem nawet ja, ponieważ czytając bloga od nowa, uświadomiłam sobie jeszcze jedną, bardzo istotną rzecz. Najwięcej przyjemności i frajdy sprawiało mi pisanie "na żywca". Wtedy do głowy przychodziły mi najlepsze (i te najbardziej porypane) pomysły, miałam do tego ogromną inspirację. Zbytne planowanie zabija u mnie (jakiś tam niewielki) potencjał i chęci do pisania.
No i przypomniałam sobie jeszcze jedno. Czytając na nowo bloga, w końcu zerknęłam także do waszych komentarzy, bardzo często przepełnionych wszelakimi emocjami po przeczytaniu rozdziałów. Pewnie każdy bloger tak ma i nie napiszę niczego nowego, jednak świadomość, że moja "twórczość" wzbudzała w was emocje, że przeżywaliście tę historię wraz z bohaterami, że nie mogliście się doczekać ciągu dalszego... Dla mnie jest to kwintesencją docenienia przez czytelników i daje mi to mnóstwo szczęścia oraz napędza do dalszego tworzenia. Wiele razy pisałam, jak jestem wdzięczna za takich czytelników, że wszystkim wam za to dziękuję, ale poważnie, jesteście tacy super, że trzeba to wam przyznać nie raz i tyle! :D
Wracając do mojej decyzji, osobiście czuję, że właśnie ona będzie najlepsza dla bloga. Mam nadzieję, że nikt się o to nie pogniewa, a początkowo niektóre powtórki scen nie będą dla was nużące. Musicie mi w tej kwestii zaufać, a ja w podzięce postaram się was nie zawieść i od wiosny zaserwować wam regularnie wstawiane rozdziały, pełne akcji, miłości, nieporozumień i gorzkich łez :D

PS. A na zachętę wyjawię wam, że już w pierwszym rozdziale nowego aktu pojawią się nowe postacie (obecne w kanonie, lecz jeszcze nie na blogu). ;)


22 komentarze:

  1. Oh yeah! Każda twoja aktywność na blogu sprawia, że na twarzy pojawia mi się wielki banan o3o Twoją decyzję jak najbardziej szanuję i oczekuję na rozdziały. Uwielbiam cudzą twórczość, czy to ukazującą się jako historia na blogu, czy jako cover utworu, więc po prostu liczę, że natchnienie cię nie opuści i zaserwujesz nam w przyszłości jeszcze więcej rozrywki i na jeszcze lepszym poziomi, na takim jaki sama będziesz mogła uznać za zadowalający i mogła samej sobie pogratulować dobrze wykonanej roboty. Bo często właśnie docenienie swojej własnej pracy jest najtrudniejszy, bo uważamy, że mogło by być lepiej <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze uważam, że coś można zrobić lepiej (przynajmniej jeśli chodzi o rzeczy robione przeze mnie ;p). I cieszę się, że czymś tak drobnym jak moja aktywność tutaj sprawia ci radość, teraz to ja mam banana na twarzy :D. Dziękuję ci Sarabi za motywujący komentarz <3

      Usuń
  2. o kurde milion lat mnie tu nie było! :O Ten blog nadal istnieję.. o bogowie chyba trzeba kiedyś zrobić maraton i nadrobić co przybyło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przypomniało mi się jak kocham muzykę w playliście tutaj, jeny...

      Usuń
    2. Nie wiem Ana gdzie skończyłaś czytać, jednaj polecam nie zapędzać się dalej niż do końca trzeciego aktu. No chyba, że pozostałe rozdziały chcesz sobie poczytać jako ciekawostkę :D W każdym bądź razie mam w planach w najbliższym rozdziale wpleść małe przypomnienie wszystkiego, co działo się dotychczas w rozdziałach, ale będzie mi niezmiernie miło, jeśli uda ci się nadrobić bloga :). Od wiosny ruszam z nowymi rozdziałami, więc mam nadzieję uda ci się wyrobić do tego czasu :D.
      PS. A co do playlisty, to mam sporo nowych piosenek w zanadrzu, zobaczysz niedługo jakie perełki się w niej znajdą ^^

      Usuń
    3. Ooo ciesze się w takim razie, że nadrobienie nie będzie aż takie trudne, pamiętam jak lubiłam to czytać i chętnie wrócę c:

      Usuń
    4. Chociaż tak szczerze to już dawnoooo porzuciłam Fary Taila więc nie wiem czy będę ogarniać nowe postacie

      Usuń
    5. Wiesz, że ja nie trzymam się kanonu :P. Nawet jeśli nie czytałaś mangi to nic nie szkodzi, bez problemu się połapiesz :) ( btw, ja wytrwałam do końca i po dłuższych przerwach nadrabiałam ft, ale zawiodłam się bardzo :C )

      Usuń
  3. Nie no...
    Wszystko ładnie i pięknie, ale że wiosna...? Tego nie przeboleje.
    A jak jeszcze sobie pomyślę, iż może coś się stać i znikniesz na amen, to w ogóle chce mi się ryczeć, bo z Twoim odejściem, blogosfera, która i tak już zdycha, straci kolejnego wartego członka. Z drugiej jednak strony rozumiem Twoją chęć doskonalenia warsztatu pisarskiego - każdy bloger/ pisarz niezwiązany z blogerem do tego dąży. No, przynajmniej każdy, który pisanie traktuje poważnie, a nie pierwszą lepszą odskocznię.
    To co? Do wiosny!
    PS. Muszę w końcu ogarnąć jakieś dane kontaktowe, żeby mieć Cię na oku, w końcu przezorny zawsze ubezpieczony ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrzymasz Ginny :D Zima szybko zleci, a przynajmniej mam czas, żeby napisać wszystko lub większość i wstawiać rozdziały regularnie. Obecnie pisanie pod presją czasu nie jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem, a zostawianie was na nie wiadomo ile czasu bez rozdziałów, po tym jaki numer tu wywinęłam, uważam za co najmniej niestosowne wobec was, czytelników.
      I nic mi się nie stanie, ani nigdzie nie zniknę :D A kysz czarne myśli z twojej głowy! ^^. Poza tym to nie tak, że do wiosny nie będę tu nic wstawiać. Owszem, nie będą to rozdziały, jednak odzywać się z jakimiś nowinkami będę na pewno. Mam jeszcze w zanadrzu pewną niespodziankę, także... ;>
      Co do blogspotu, to zauważyłam właśnie, że zdycha on strasznie :/. Przykre to, ale co zrobić...
      PS. Z tym nr gg co mi podałaś nie mogłam ogarnąć nic :( Muszę sobie założyć nowy numer, to się wtedy odezwę :D

      Usuń
  4. YEAH! I TO MI SIĘ PODOBA!
    Cieszę się, że wciąż jesteś na blogspocie. Wiele osób odeszło, a Ty zostałaś. Osóbka, która sprawiła, że zaczęłam pisać.
    Aż mi się łezka w oku kręci, jak sobie przypominam te czasy :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, pamiętaj - Gruvia i NaLu to życie.

      Usuń
    2. Może nie tyle wciąż jestem na blogspocie, jak wróciłam :) Chociaż widzę, że blogspot poważnie zamiera i nie wiem czy po skończeniu "baru" nie przeniosę się gdzie indziej, np. na wattpada... Pożyjemy, zobaczymy :P
      I serio zaczęłaś pisać dzięki mnie? :o Fajnie, że przyczyniłam się w jakimś stopniu do rozwijania nowej pasji ^^

      Usuń
    3. Tak, czytałam Twoje prace i tak stwierdziłam - a sama coś napiszę!
      Zapraszam na Wattpada, już Cię tam od dawna obserwuję, przenosiłam Nocnego Łowcę i dzięki Tobie tam jestem teraz :D

      Usuń
    4. Jejku, na wtt też wieki nie wchodziłam :D (aż do teraz ;p). Powiedz mi Mary, mam nadzieję, że wtt nie upada tak jak blogspot? Bo myślałam właśnie by po zakończeniu "baru" nowe opowiadania pisać właśnie tam (i tam może kiedyś wrzucić poprawionego od podstaw tego bloga).
      *wchodzi na wtt Mary Stan, którą ma w obserwatorach* : Chryste, ile ty masz tych opowiadań! xD Jeśli zaczęłaś pisać poniekąd dzięki mnie, to stworzyłam pisarskiego potwora haha :D Ale cieszę się ogromnie, że mogłam się do tego przyczynić (ten potwór to akurat komplement, choć trochę nieudany xD). Przeglądam twoje opowiadania, widzę że głównie piszesz o Haikyuu i fandomie Marvela. Anime lubię ze względu, iż siatkówka to moja miłość, Marvela też lubię, za to nie przepadam za yaoi i yuri (jestem tolerancyjna, tyle że to nie moje klimaty ;) ). Myślę jednak, że spośród tylu opowiadań na pewno znajdę u ciebie coś dla siebie :)

      Usuń
    5. Well, kiedyś pisałam też o Fairy Tail, ale odeszłam od tego fandomu.
      Nie wiem, czy pamiętasz, czy Ci pisałam, ale wcześniej byłam tu pod nazwą Juvia Lockser ew. Nexusy Kasai.
      A Wattpad nie upada, wręcz przeciwnie, ściąga dużo osób do siebie :D

      Usuń
    6. Albo jestem największą sklerotyczką na świecie, albo nie mówiłaś!!! :D I cieszę się, że wtt się rozwija. Chyba poważnie pomyślę, by po "barze" przenieść się właśnie tam :)

      Usuń
  5. Bogini wraca :D Czekam i się doczekać nie mogę. Lecisz maleńka ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowaliłaś z tą boginią xD Ale cieszę się, że zaczekasz, zrobię co w mojej mocy by się to tobie opłaciło :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Przecież pisałam, że na wiosne :p. Ale na osłodę mogę zdradzić, że rozdziały piszę na bieżąco :)

      Usuń

Wasze komentarze cieszą mnie jak mało kogo, jednak nie zaklepujcie miejsc. To nie ważne, kto jest pierwszy, kto ostatni. Takie wpisy zostaną usunięte.
Wszelkie pytania kierujcie do spamownika.
A jak przeczytałeś rozdział, to pozostaw po sobie ślad.
Jesteś anonimem? Podpisz się jakoś.

Całusy dla was śle z góry wdzięczna Yasha ^.^