4 paź 2014

Plaga plagiatu - ważne !

Przepraszam was, ale stety-niestety witam was kolejną notką informacyjną. Chyba najważniejszą jaką dotąd pisałam, dlatego uprzejmie proszę o zapoznanie się z nią!
Wiem, że nawet niektórzy z nas spotkali się z przykrym przypadkiem, dotyczącym plagiatu swoich prac.
Pomyśleć by można, że w skrajnych przypadkach polskie prawo będzie stać po naszej stronie, w końcu w dzisiejszych czasach tyle się mówi o piractwie i kopiowaniu cudzej pracy...
Nic bardziej mylnego.
Jedna z autorek, których prac nie miałam okazji jeszcze przejrzeć, Leitha, opisała swoją sprawę, która dosłownie wytrąciła mnie z równowagi. Dziewczyna została oszukana, wyzwana, wręcz słownie poniżona i odesłana z kwitkiem z niemalże każdej strony.
Dlatego bardzo proszę was o pomoc - was, którzy szczególnie wiedzą jak dotkliwe i bolesne dla nas samych mogą być konsekwencje plagiatu (nie wspominając już o korzyściach majątkowych) oraz jak kończy się brak odpowiedniej ochrony swojej pracy. Chociaż prawda jest taka, że jeżeli ktoś by chciał, to może skopiować wszystko co zostało umieszczone w sieci, nie ważne jakie blokady i środki się zastosuje.

Tu odsyłam do linku z całą przykrą historią, jaka spotkała Leith : http://akrylove.blogspot.co.uk/2014/10/breakin-law.html
Proszę was, byście udostępnili tego linka gdzie możecie. Być może dzięki temu znajdzie się ktoś, kto będzie mógł jej pomóc. A może sami znacie kogoś, kto byłby w stanie to zrobić?
Ja najchętniej przeprowadziłabym rewolucję antyplagiatową xD Ale najgorszym, co można w tej sytuacji zrobić to chyba przymknąć oko. Później takie kopiujące hieny tylko żerują na cudzej pracy, mając nadzieję, że nie poniosą z tego tytułu żadnych konsekwencji.

Skłoniło mnie też to do refleksji. Bo jak dotąd myślałam o plagiacie jak o (przykładowo) raku płuc gdy palę papierosy : typowe "mnie to nie spotka" = P Ale może jednak warto się w jakiś sposób zabezpieczyć?
Teraz możecie spamić na ten temat ile wlezie. Za każdy pomysł jak chronić swoje autorstwo, a przede wszystkim za pomoc dla Leithy (chociażby przekazanie jej linka dalej w świat) będę bardzo wdzięczna !

***

Przy okazji zapraszam was na mojego nowego bloga (jeżeli ktoś jeszcze nie widział ^.^) : http://zadluzona-zona.blogspot.com : )

9 komentarzy:

  1. Przeczytałam i JEZU. Ludzie na prawdę są okrutni? Jak Yasha wie, a jej czytelnicy nie, ja sama miałam podobną sytuację do tej z początków historii tej dziewczyny. Dlatego teraz mam ustawione blokady, żeby nikt nie skopiował, bo jedna osoba ewidentnie skopiowała moje opowiadanie i zrobiła ciąg dalszy ... no..
    Biedna dziewczyna.
    A tobie Yashienko życzę powodzenia przy pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapoznałam się z tą historią w czwartek i byłam mega, mega załamana polskim prawa i cholernie wkurzona na tę Nieletnią, jak nazwała ją Leitha. Ja osobiście wyzwałabym ją od najgorszych (taki charakter no), ale żeby nie pokazać się tutaj od tej gorszej strony (bo ja mam 2 strony - złą i jeszcze gorszą xD) nazwę ją jak najdelikatniej : Gówniara.
    Fragment o tym jak Gówniara oskarżyła o kradzież mangi Kisiela spowodował u mnie śmiech - pełen kpiny i niedowierzenia. Więc to znaczy że każda/y autorka/autor blogu FF jest plagiatorem Kisiela, Mashimy, Ody czy innych mangaków? Halo, FAN FICTION! Przecież każdy blog o mandze/anime to FF. Czy autorki muszę zrobić osobną podstronę, na której tysiąc razy jest napisane zdanie "To jest fan fiction" żeby ludzie to zrozumieli. Prawdą jest jednak, że każda blogerka, która potrafi pisać jest narażana nie tylko na pozytywny odbiór ale właśnie na zazdrość. Nie wiem czy znasz historię Akemii i Sheeiren Imai (tak teraz trzeba podkreślać o któej Sheeiren mówimy - więcej zostało wyjaśnione na ich fanpage'ach), ale ich w przypadku plagiatorka (?) zrobiła to w internecie, a gdy została znaleziona przeprosiła Shee i Akemii. Przynajmniej istnieją ludzie, którzy mają trochę godności żeby przeprosić za swoje błędy.
    Druga sprawa - sposób w jaki zachowała się ta redakcja. Bo to że się zainteresowała jest ich jedynym plusem. Agh jestem tak tym zdegustowana, że aż nie chcę tracić liter. Każdy kto to przeczytał może się domyślić co czuję.
    Tyle ode mnie. Wszyscy członkowie blogsfery - ci co piszą, ci co porzucili, zawiesili, skończyli, usunęli - ja do tej grupy należę - musimy pomóc. Nie chcę zabrzmieć jak postać FT która pieprzy tylko o Nakama ale to jest właśnie tego rodzaju sprawa, w której owe pieprzenie jest potrzebne. Nie możemy zostawić Leithy z tym samą. Bo tak jak Yasho napisałaś powyżej - mnie to nie spotka. Leithę to spotkało i poczuła jak to jest. Ale to przecież mógł być każdy..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie chodzi o bawełnie sie w bohaterów, ale sprawa wlasnie takich z Fairy Taila potrzebuje.

      Usuń
  3. Oj, jak ja cie rozumiem... Co prawda mnie nic takiego nie spotkało, ale nienawidzę takich osob... Juz lece czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jak mnie to wnerwiło... Yasho kochana, obiecuje ci, ze zrobie WSZYSTKO co moge, zeby pomoc. Napisałam juz na wszyskich blogach jakie czytam i gadalam z tatą, ktory powiedział, ze nagłośnienie sytuacji moze bardzo pomoc, a sprawa sama w sobie jest do wygrania.

      Usuń
  4. WTF?! O.o No normalnie nie wierzę w to, co przeczytałam. Jak trzeba być podłym, bez sumienia, olewać prawo i zwykłą moralność, żeby splagiatować cudzego bloga, przerobić parę zdań w całym tekście i wydać jako książkę? Normalnie mi się to w głowie nie mieści. Splagiatować bloga na własnym blogu - mimo wszystko rozumiem (choć nie zmienia to faktu, że to głupie... I ukazujące jedynie lenistwo i nieporadność tego, kto to robi, bo bez pracy nie ma kołaczy, na sukces trza zapracować), bo różne rzeczy człowiek z zazdrości czy czegoś może zrobić, ale zarabiać na tym? Brak słów. I jeszcze udawać, że nic się nie stało takiego i tłumaczyć się jakimiś z dupy wzietymi argumentami? Mam zasadę, że nie klnę, ale tutaj już muszę: WHAT THE FUCK?!
    Poza tym - skoro w "książce" wiele rzeczy było niepoprawnych, to ja się pytam: kto to w ogóle dopuścił do druku? Już niech temu wydawnictwu będzie, że wydają 300 książek rocznie i nie sprawdzają, czy to plagiaty czy nie, ale korektę i redakcję to to chyba musiało przejść, nie? I nie przyjmuję do świadomości tłumaczenia "Oj, no weź, chcieliśmy zrobić dziecku przyjemność... O co ty się w ogóle wkurzasz? Dziecku radości żałujesz?".
    A Gówniara (podchwycę, Yuuki, okej?) powinna dostać nauczkę raz na całe życie. I nie chodzi mi o opierdol od rodziców, tylko o konsekwencje prawne, choć skoro jest nieletnia, to tych konsekwencji i tak jakoś dużo dla niej osobiście nie będzie.
    ...cholera, normalnie straciłam wiarę w ludzkość D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdź na bloga Leithy i poczytaj komentarze - odzyskasz ją. Jeden taki idiota i zobacz ilu ludzi chce pomoc.

      Usuń
  5. OMG... Brak słów... i kiedy nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze cieszą mnie jak mało kogo, jednak nie zaklepujcie miejsc. To nie ważne, kto jest pierwszy, kto ostatni. Takie wpisy zostaną usunięte.
Wszelkie pytania kierujcie do spamownika.
A jak przeczytałeś rozdział, to pozostaw po sobie ślad.
Jesteś anonimem? Podpisz się jakoś.

Całusy dla was śle z góry wdzięczna Yasha ^.^